Konferencje, głupcze!
Jedno z pytań, które pojawia się w trakcie rozmowy rekrutacyjnej w Speednecie dotyczy konferencji. W większości przypadków jest to przysłowiowa kropka nad „i”, ponieważ już w trakcie rozmowy można wywnioskować, czy kandydat rozwija się, chce odwiedzać konferencje, pracuje nad poszerzaniem swojej wiedzy, uczy się na doświadczeniu innych i czy po prostu lubi programować.
Konferencje – dlaczego warto?
Niestety sporo osób nie widzi potrzeby brania udziału w konferencjach czy lokalnych spotkaniach społeczności. Często też firmy nie wspierają tego typu inicjatyw. Czy warto jednak tworzyć sobie z tego wymówkę? To właśnie Tobie powinno zależeć na rozwoju i podnoszeniu własnych kwalifikacji. Zdobywając wiedzę i wzorując się na doświadczeniach innych, jesteś w stanie szybciej rozwiązywać problemy.
Znajomość najnowszych rozwiązań i nowinek technologicznych może także pozwolić Ci lepiej zaprezentować się podczas spotkań projektowych czy rozmów rekrutacyjnych. Speednet wspiera wyjazdy pracowników na konferencje, zarówno te lokalne (np. Warszawa, Poznań), jak i zagraniczne (np. Niemcy, Serbia). Nie zmienia to faktu, że często też organizujemy się sami i chętnie bierzemy udział w spotkaniach i konferencjach. Nie oglądamy się na innych, nie szukamy też kolejnej wymówki w kosztach, bo te, nie oszukujmy się, są często śmieszne i nieproporcjonalne do wartości wiedzy, która w zamian jest do zdobycia. Najbliższa konferencja ze świata PHP to PHPers Day 2019 – jej koszt to… 25 zł, tak, tylko dwadzieścia pięć złotych(!). Nie programujesz w PHP? Ok. W Warszawie odbywa się 8 kwietnia kolejna edycja 4Developers – kilkanaście równoległych ścieżek (.net, Python, JS, PHP, Java, C++), bilet dla studenta kosztuje tylko… niecałe 100 zł.
4Developers
Uczestnictwo w 4Developers daje Ci możliwość spotkania się z praktykami, którzy tworzą duże systemy używane przez miliony osób. W poprzednich latach, na tej właśnie konferencji, można było posłuchać i zobaczyć fragmenty architektur takich gigantów jak GOG, Allegro czy GoldenLine. To, że dzisiaj nie potrzebujesz np. RabbitMQ, nie znaczy, że za 2 miesiące, nie zgłosi się do Ciebie klient z projektem aplikacji, który idealnie wpasuje się system kolejkowy. Może w dotychczasowych projektach nie potrzebowałeś łączenia tzw. legacy code z nowymi modułami, ale za pół roku może pojawić się klient. Klient, ze starym rozwiązaniem, które będzie chciał „przepisać”, jednocześnie nie tracąc ruchu w starym systemie, dalej łatając w nim błędy czy wprowadzając mniejsze zmiany. Może nie korzystasz też jeszcze z DDD i CQRS, ale być może, trafi Ci się idealny klient, który „wniesie” do zespołu eksperta domenowego i wszystko poukłada się w jedną całość.
O tym wszystkim jesteś w stanie usłyszeć podczas konferencji. Może dzisiaj nie wdrożysz danego rozwiązania, ba, nawet się go nie nauczysz, ale zapamiętasz pewne słowa-klucze, pewne technologie. Poznasz także możliwości i rozwiązania, które będziesz w stanie wykorzystać w przyszłych projektach. Nie chodzi też o to, aby jeździć na wszystkie konferencje. Nie ma to większego sensu, bo tylu nowinek i technologii świat nie dostarcza w ciągu miesiąca czy dwóch. Wybierz 3-4 konferencje w roku, wtedy tematy i prelegenci nie będą się tak często powtarzać, a nawet jeśli, potraktuj to jako zaletę – po prostu utrwalisz swoją wiedzę. Nie zapominajmy również o możliwości poznania nowych osób, które tak jak my zajmują się rozwijaniem danej technologii, metodyki czy architektury. To właśnie dzięki takim znajomościom mogą powstać wspaniałe projekty, nowe społeczności czy cykle inspirujących wydarzeń.
Do zobaczenia na konferencjach.