Fintech – przyszłość każdej firmy?
Czy stanie się częścią sektora fintech czeka kiedyś każdą firmę? Wariacja tego pytania pojawia się jako tytuł wielu artykułów w Internecie. Trudno się temu dziwić – świadczenie jakiejś formy nowoczesnych, cyfrowych usług finansowych świadczy obecnie o innowacyjności. Tego typu wdrożenia to unikalne korzyści zarówno dla firm korzystających z takich rozwiązań, jak i ich indywidualnych użytkowników. Wielu graczy na rynku IT chce dziś zatem brać czynny udział w fintechowej rewolucji i przedstawia swoje pomysły na usługi. Czy jednak na pewno każdy powinien walczyć o swój kawałek tortu w branży technologii finansowej?
Innowacje w branży fintech to teraz modna i nośna tematyka, za którą stoi naprawdę imponujący kapitał – zeszłoroczna wartość inwestycji w tę branżę wyniosła prawie 132 mld dolarów, ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Skąd tak duże zainteresowanie?
Czym jest fintech?
Pojęcie fintechu – skrótu pochodzącego od terminu “financial technology” – miało swój początek w tradycyjnej bankowości. Oznaczało po prostu zaplecze technologiczne instytucji finansowych, niekoniecznie nawet cyfrowe – pod tę definicję mogły podpadać nawet pierwsze bankomaty. Po światowym kryzysie finansowym z 2008 roku zmieniającym postrzeganie tradycyjnej bankowości i równoczesnym rozpowszechnieniem dostępu do technologii mobilnych, określenie to nabrało szerszego znaczenia.
Mianem fintechów zaczęto nazywać nowoczesne usługi oparte na cyfrowym obrocie pieniędzmi. Podręcznikowe przykłady to nie tylko szeroko pojęta bankowość online (w tym i mobilna), ale też kantory internetowe, ekosystemy kart wielowalutowych czy firmy zajmujące się bezpieczeństwem finansów i informacji. Rozwiązania umożliwiające sprawne zarządzanie domowym budżetem i ułatwiające płacenie rachunków (wielokrotnie nagradzany skandynawski PAYR) lub porównywarki kredytowe (polskie BANCOVO) to mniej oczywiste, ale również fintechy.
Fintech – zagrożenie dla banków?
Przykłady pokazujące innowacje w zakresie usług zarówno stricte jak i około finansowych można wymieniać jeszcze długo. Ich ilość pokazuje, że tradycyjne usługi bankowe przestały być w pewnym momencie wystarczające. Dlaczego jednak tak wyraźny popyt na nowoczesne i bardziej przystępne produkty finansowe był długo zaspokajany w zasadzie jedynie przez branżę fintech? Czy tradycyjne instytucje bankowe poniekąd przespały okazję na poszerzenie portfolio o bardziej innowacyjne, a tym samym konkurencyjne produkty?
Zmiany w sposobie świadczenia usług finansowych są zawsze wyzwaniem. W przypadku banków były wprowadzane wolno, mimo widocznego zapotrzebowania. Dotychczasowe rozwiązania musiały stać się bardziej uniwersalne i dopasowane do potrzeb klientów. Tradycyjna bankowość opierała się jednak – a w wielu krajach opiera się nadal – na starych, mało elastycznych systemach. Budżety bankowych działów IT były lub dalej są przeznaczane na ich utrzymywanie. Ta trwałość i niezmienność przez długi czas była w zasadzie gwarantem stabilności instytucji, wzbudzała odpowiednie zaufanie. Wszelkie zmiany potrafiły być bardzo kosztowne, każde niedopatrzenie wiązało się z dużym ryzykiem. Dodatkowym problemem była także konieczność szkolenia pracowników z nowo wdrożonych rozwiązań.
Quo vadis, sektorze bankowy?
Obecnie to właśnie jednak banki inwestują zarówno finansowo, jak i technologicznie w rozwiązania fintechowe. Co więcej, wiele start‑upów z tej branży jest wspierane przez większe instytucje po to, by sprawdzić jak dane rozwiązanie sprawdzi się na rynku. W przypadku powodzenia, bank wykupuje taką firmę. Pozwala to przejąć zarówno pomysł, jak i już w pełni sprawny biznes, z gotowym potencjałem, generującym zyski i funkcjonującym w świadomości klientów.
Mamy zatem do czynienia z symbiozą – wiele firm z branży fintech funkcjonuje dzięki finansowaniu z sektora bankowego. Z kolei banki i świadczone przez nich usługi rozwijają się poprzez integrację produktów opracowywanych przez fintechy oraz wzajemnej konkurencji. Zachodzące w bankowości technologiczne zmiany są więc w dużym stopniu następstwem rozwoju sektora fintech – w tym i bankowości jako usługi, czyli udostępnianiu modułowych pakietów gotowych rozwiązań procesowych. Potencjalny inwestor, start-up lub już istniejący bank może wybrać odpowiedni zestaw funkcji i wdrożyć system dopasowany do indywidualnych wymagań, procesów biznesowych, czy implementacji nowej usługi. BaaS – Banking as a Service, bankowość jako usługa – sprzyja innowacjom.
Aplikacje dla branży fintech – jak robić to dobrze?
Rozwiązania fintechowe poszczególnych firm służą nie tylko wygodzie samych użytkowników. Tego typu innowacje umożliwiają również kreowanie nowych sposobów na utrzymanie klienta oraz zwiększenia jego zaangażowania i przywiązania do marki. W tym kontekście znaczenie ma nie tylko rodzaj samej usługi finansowej, ale i sposób, w jaki korzysta z niej użytkownik. To, jak porusza się on w ekosystemie danej aplikacji definiuje odpowiednio przemyślany Product Design.
Odpowiednia zaprojektowana i zoptymalizowana ścieżka użytkownika – to, na co zwracamy w Speednecie szczególną uwagę w przypadku każdego projektu. Sprawia, że późniejsza obserwacja i analiza ich zachowań staje się efektywniejsza. Dzięki tak uzyskanym danym (np. wiedzy o tym, jakich operacji dokonują najczęściej lub jaka część aplikacji cieszy się mniejszym zainteresowaniem) tworzenie wysoce spersonalizowanych ofert staje się łatwiejsze niż kiedykolwiek.
Odpowiednie wdrożenie i wykorzystanie usług finansowych poprawia jakość obsługi klienta, pomaga wejść na kolejne rynki oraz wprowadzić nowe produkty i usługi – bez zmiany całej tożsamości firmy lub mozolnej nauki, jak wejść do świeżej branży. Wszystko to przy mobilności, sprawności działania i prostocie produktów fintechowych.
Coraz więcej firm decyduje się wprowadzić własną infrastrukturę finansową. To często dodatkowy, ale przy tym bardzo istotny powód, dla którego użytkownik decyduje się zostać z marką na dłużej. Skoro już używa danego rozwiązania w różnych sytuacjach i przyzwyczaił się do niego, to niespecjalnie ma ochotę przerzucać się na inne. Google, Amazon czy Apple wypuszczają własne karty płatnicze i dają możliwość korzystania z wirtualnych portfeli. Lidl oraz Żabka umożliwiają płacenie za zakupy za pośrednictwem swoich dedykowanych aplikacji – to kolejno Lidl Pay i Żappka Pay. Oba te rozwiązania zarówno usprawniają proces zakupowy przy kasie, jak i pozwalają zbierać punkty lojalnościowe oraz korzystać z promocji przygotowanych dla użytkowników. Z kolei Allegro wprowadziło swoją usługę BNPL (Buy Now Pay Later) – Allegro Pay, umożliwiające zapłacenie za zakupy później, bez procedur bankowych.
Rozwiązania fintechowe – doświadczenie przede wszystkim
Największym wyzwaniem dla firm świadczących usługi finansowe (fintechów, banków itd.) jest zapewnienie użytkowników, że ich pieniądze są bezpiecznie. W Speednecie, współpraca przy każdym naszym projekcie, nie tylko fintechowym, opiera się na zaufaniu – klienta do nas, naszego do specjalistów i zespołu do siebie nawzajem.
Reputację pewnego partnera w realizacjach dla graczy z sektora finansowego wypracowaliśmy przez lata doświadczeń zarówno z polskimi, jak i międzynarodowymi klientami. Przez ten czas opracowaliśmy i stworzyliśmy wiele innowacyjnych rozwiązań, od serwisu pośredniczącego w międzynarodowych przekazach pieniężnych aż po całe multiplatformowe systemy bankowe. Różne modele współpracy – od budowy dedykowanych zespołów dla klienta, aż po realizację całych projektów od podstaw – pozwoliły nam nabrać elastyczności, poznać branżowe trendy oraz zbudować solidne zaplecze techniczne.
W Speednecie tworzymy software dla fintechów – stale obserwujemy rynek IT, aby móc przewidzieć jego przyszłość w tym kierunku. Usługi finansowe potrzebują nowoczesnych technologii, aby spełniać rosnące wymagania klientów i ich utrzymać. Dlatego wprowadzanie kolejnych, innowacyjnych rozwiązań to konieczny element długofalowych strategii rozwoju dla firm chcących romansować z obszarem finansów. Naturalnie, nie wszystkie w to wejdą, z różnych powodów. Albo przez strach przed zbyt dużą odpowiedzialnością, albo zwyczajnie uznają, że nie ma potrzeby na rozszerzanie ich działalności w ten sposób. Zachowania konsumentów się jednak zmieniają – bardziej dynamicznie, niż kiedykolwiek wcześniej.