#TeamSpeednet: Robert Darek - człowiek-orkiestra i full-stack developer
Moim kolejnym rozmówcą jest Robert Darek – jeden z naszych full-stack developerów. Darek to prawdziwy człowiek-orkiestra… Nie tylko programuje zarówno we front- i backendzie, ale też gra na kilku instrumentach i odpowiada za nasz firmowy Speednet Rock Band.
Cześć Darek, fajnie, że znalazłeś chwilę na rozmowę ze mną! Może zacznijmy od najprostszego pytania. Czym zajmujesz się w Speednet? Z tego co zrozumiałam, jesteś full-stack deweloperem?
To pytanie wcale nie jest takie łatwe [śmiech]. Najprościej można powiedzieć, że jestem Web developerem, głównie programuję w JSie, ale backend też nie jest mi obcy, czyli jestem full-stack developerem. Programuję też w PHPie i NodeJS, a niedawno zacząłem się uczyć Javy. Poza tym w projekcie, w którym jestem pełnię też funkcję Tech Leada, dzielę się doświadczeniem i pomagam rozwijać się reszcie zespołu.
Fajnie! A jak długo jesteś już w #TeamSpeednet?
W tym miesiącu dołączam do grona dinozaurów, czyli jestem tutaj już 10 lat. Z tego co słyszałem to 20 czerwca firma szykuje z tego powodu niespodziankę, więc… czytające to Speedneteły, wpadajcie koniecznie do biura [śmiech].
Haha, to prawda, celebrowanie nowych dinozaurów to jedna z atrakcji, które planujemy w najbliższym czasie. 10 lat to sporo czasu. Opowiesz jak tutaj trafiłeś? Jak to się zaczęło?
Tak naprawdę można uznać, że Speednet był moją pierwszą pracą jako programista. Dołączyłem do zespołu jako junior z półrocznym stażem pracy. Wcześniej byłem nauczycielem matematyki, ale uznałem, że chcę wejść do branży IT, więc zacząłem uczyć się programowania. Jestem typowym samoukiem, jak coś mnie zainteresuje to szukam informacji, tutoriali na dany temat. I tak właśnie nauczyłem się frontendu.
Super! Z tego co wiem, programowanie nie jest jedyną dziedziną, w której się rozwijasz. Opowiedz nam trochę o swoim drugim hobby, którym zarażasz #TeamSpeednet.
Rozumiem, że chodzi o nasz Speednet Rock Band? Sam gram na kilku instrumentach – gitarze, perkusji, klawiszach, no i śpiewam. Przez jakiś czas byłem częścią zespołu, graliśmy taki mocny rock. Niedawno nawet mieliśmy mały reunion i występowaliśmy w Uchu w Gdyni. Wracając do historii Speednet Rock Band… Wszystko zaczęło się na świątecznej imprezie firmowej kilka lat temu – siedziałem wtedy przy stoliku z Iwoną, która gra na perkusji i Karolem, który gra na basie. Rozmawialiśmy o wspólnym graniu i wtedy postanowiłem, że trzeba urządzić firmowy koncert. Zauważyłem Piotra, prezesa Speednet i zaproponowałem, że na kolejnej imprezie jedną z atrakcji będzie nasz koncert, oczywiście Piotr był zachwycony tym pomysłem… I tak to się właśnie zaczęło.
Mega się cieszę, że ten pomysł nie umarł! Na naszym Winter Party byłam naprawdę w szoku, że Wasza gra jest na tak wysokim poziomie. Jeszcze ten układ taneczny do jednej z piosenek… To chyba też był Twój pomysł? Wygląda na to, że jesteś mocno zaangażowany w życie Speednet, nie tylko jako full-stack developer.
To prawda. Staram się dawać dużo od siebie, ale też korzystam z różnych możliwości, które daje nam firma – uczęszczam na zajęcia z języka angielskiego i niemieckiego, gram we wspomnianym już zespole oraz do niedawna grałem również w naszej drużynie siatkarskiej. No i angażuję się w różne inicjatywy w firmie. Układ taneczny na ostatnim Winter Party rzeczywiście był moim pomysłem – zgłosiłem do działu EB pomysł, żeby przygotować niespodziankę na imprezę – w ten sposób kilkanaście osób z #TeamSpeednet pod okiem Julii z Siemanko Studio przygotowało się do zatańczenia choreografii do piosenki Backstreet Boys. Świetnie się bawiliśmy i mam nadzieję, że uda nam się to kiedyś powtórzyć!
Ja również mam taką nadzieję. Na sam koniec chciałam Cię zapytać o to czy polecasz pracę Speednet?
Jasne. Branża IT jest specyficzna, wszyscy wiemy, że na rynku był niedobór programistów i naprawdę wszędzie obiecywali złote góry na rozmowach. W Speednet też możemy korzystać z różnych benefitów, mamy budżet szkoleniowy, zajęcia językowe, owoce, stół bilardowy, do ping-ponga, lodówkę z firmowymi browarami i dużo, dużo innych rzeczy, ale tym co wyróżnia firmę najbardziej jest klimat, atmosfera, która tu panuje. Firma rośnie w szybkim tempie, kilka lat temu zespół składał się z niecałych 100 osób, teraz jest nas ponad 220. Mimo to nadal panuje luźna atmosfera. Przez HRy, PMów, leaderów czy Zarząd jesteś traktowany jako osoba, a nie tylko pracownik.
Co więcej jest tutaj dużo przestrzeni na wzajemną pomoc. Jestem osobą, która lubi dzielić się wiedzą i uczyć innych, kiedyś nawet udzielałem się charytatywnie jako nauczyciel w domu dziecka, ale musiałem zrobić przerwę, żeby zająć się własnymi dziećmi, chociaż teraz, jak trochę już urosły, planuję do tego wrócić. Speednet jest miejscem, gdzie mam możliwość dzielić się wiedzą – mamy spotkania techowe, fantastycznych juniorów, którzy chętnie się uczą. W tym miejscu pozdrawiam Tomka z jednego z Waszych wywiadów [śmiech]. Po prostu Speednet daje możliwość pracowania, przy równoczesnym rozwijaniu swoich umiejętności i pasji, niezależnie jakie one są. I dlatego właśnie z czystym sumieniem polecam tę firmę.